sobota, 29 marca 2014

Lalkowe "fazy" i rozterki lalkomaniaka czyli I WANT THEM ALL!

Zanim zacznę, chciałabym wyjaśnić, że stylizacja mojej lalki, którą zobaczycie na końcu posta, jest całkowicie niezależna od wyglądu lalki Iny. Lalki mają ten sam wig, który u mnie leży już z pół roku i się nie może doczekać premiery, a także bardzo podobne oczka :) Wyszło to zupełnie przypadkowo, nie zamierzałam od nikogo zgapiać, ale "pracowałam" nad tą lalką od jakiegoś czasu i muszę Wam ją pokazać. Żaby było sprawiedliwie, zaraz po publikacji tego posta, moja lalka wraca do swojego poprzedniego wyglądu, Ina opublikowała post pierwsza i ma prawo do jedynej takiej laleczki. Ina, mam nadzieję, że się nie gniewasz, jeszcze raz zaznaczam - podobny wygląd Holly i Amelii jest całkowicie przypadkowy.

Czy też macie czasami takie lalkowe "fazy"? Że raz Wam się podobają lalki łobuziary, raz mroczne lolity, a innym razem słodkie cukierki? Ja właśnie ostatnio ZNOWU przechodzę fazę różu i błękitu, co zadziwia mnie tak bardzo, że postanowiłam przeprowadzić eksperyment.

Otóż od kilku dni (tygodni??), kiedy tylko mogę, przeglądam w necie zdjęcia pastelowych laleczek, ze szczególnym uwzględnieniem Dal Maretti, Byul Sucre i Byul Cocotte. Ślinię się też co jakiś czas do Dal Dalcomi. I ostatnio również do Dal Jouet. I Dal Loa!! Serio.

Gdyby były to jedyne lalki, do których się ślinię, nie byłoby tak strasznie - wybrałabym sobie jedną cukrzycę i dążyłabym do jej zdobycia. Problemem jest cała masa innych lalek, które kocham :D Chłop obiecał kupić jedną :) Pooglądał w necie lalki i stwierdził, że Dal Puki jest tak śmieszna, że aż może być :P Na różowości tylko prychnął. A tu jeszcze z flickrowych zdjęć spoglądają na mnie Dal Eris (to przez Ciebie, Niebieska ;) ), Dal Kanta (to z kolei m.in. przez Makarrenę ;) ), Dal Chenille du Jardin (ach te piegi), Dal Phoebe (winna: Ina), Dal Hanaayame (jakoś tak zawsze mnie do niej ciągnęło), lista praktycznie nie ma końca!

Wracając do rzeczy - mając zachomikowany pastelowy wig, postanowiłam na próbę "przerobić" jedną z moich lalek na różowo-błękitnego cukiereczka, żeby sprawdzić jak ja się z taką lalką dogadam. No i teraz wiem. Cukiereczki są cudowne :) Jestem w kropce! Jak już wspomniałam, Holly wróci do brązowych oczek i blondu, ale pastele nadal będą mi się śnić po nocach.

Zapraszam na zdjęcia, a ja tymczasem idę uszyć coś czarnego...












wtorek, 25 marca 2014

Kosmos!

Dobry mam humor, oj doooobry :)

Musiałam to zapisać, bo ostatnio humor nie dopisuje mi często, więc żeby było zarejestrowane, że jednak czasem się pojawia ;)

Poza udanym wigiem dla Salmy, który pokazałam w poprzednim poście, sprawcami mojego dobrego nastroju są (kolejność przypadkowa):

- niesamowity bodziak niemowlęcy w kosmiczny wzór upolowany za 2 zł w lumpku,

- bluza uszyta m.in. z tegoż bodziaka, która nie dość, że powstała z tego pięknego materiału, to jeszcze nawet całkiem mi wyszła :)

- wig dla Marcelli!!

Poniżej wspomniana Marcella w swoim finalnym, docelowym wigu (który jest fioletowy, nie niebieski - nie wiem jak to wygląda u Was na monitorach, ale mój aparat uparcie robił z pięknego głębokiego fioletu z ciepłymi tonami, jakiś taki szafirowy) oraz w bluzie z kosmicznego bodziaka :D







niedziela, 23 marca 2014

Misterious

Tajemnicza Salma dostała w końcu wig. Zupełnie inny, niż początkowo dla niej planowałam, ale bardzo mi się teraz podoba :) A Wy co o tym myślicie?

Mam też już docelowe włoski dla Marcelli, ale o tym następnym razem :)

 
 
 

sobota, 15 marca 2014

Bounty


Arya: - Co to za łomoty?
Sasha: - Pewnie coś złego...
Pixie: - Trzeba to sprawdzić!!


 P: - Chodźcie ze mną! Mam pomysł!


 A: - OK, wszyscy uzbrojeni?


 A: - No to przygotujcie się, otwieram!!!


P: - Ooo...
S: - ???
A: - WTF?!


Tajemniczy przybysz: - No nareszcie... Ile można siedzieć w zamknięciu...
P: - ???
S: - ???
A: - ???


S: - Ja chyba wiem kim ty jesteś! Słyszałam jak Aga się wkurzała, że jakaś Bounty miała przyjechać prosto do nas, ale po drodze postanowiła odwiedzić celników. Co to właściwie jest celnik? Jakieś zwierzątko? Podobało ci się tam?
A: - Nie słuchaj tej paplaniny tylko wyłaź w końcu z tego pudła. Masz tu jakieś ciuchy, niekoniecznie chcemy cię widzieć jak cię Groove stworzył... 


S: - Cześć! Jestem Sasha! A to jest Arya i Pixie.
A: - Hej, Aga! Zaklepujemy ją! Zanim zrobisz z niej jakieś nie-wiadomo-co w różowej kiecce...
P: - Dokładnie! My ją znalazłyśmy, jest nasza!



 :)
Z okazji moich urodzin, które były tydzień temu, postanowiłam poszerzyć moje lalkowe szeregi i kupić sobie Dala :) Udało mi się dorwać na eBayu używanego Cinnamorolla z pierwszej edycji, gołego, ale za to świetnie utrzymanego, no i w dobrej cenie. Zawsze chciałam ją mieć, jest przesłodka! Moja sierotka dostała imię Bounty. Planowałam jej zmienić wiga, który nawet jest już u mnie, ale nooo jakoś nie mogę ;D Tak cudnie wygląda w tym niebieskim, że mi szkoda ;)

BOUNTY






W tym poście dziewczyny są ubrane m.in. w nowe bluzy mojej produkcji :) Bardzo przyjemnie się je szyje, muszę zrobić więcej!


niedziela, 9 marca 2014

Ballerinas

Od dawna chodziły za mną tutu i w końcu udało mi się za nie zabrać :) Tutu są wielgachne, puchate i strzępiaste. Moje pierwsze tutu dostały Ivy i Nadia, ale zamierzam zrobić kolejne, w innych kolorach :) Jak Wam się podobają moje baletnice? :)









piątek, 7 marca 2014

Włosowa wtopa

Jak już ostatnio wspomniałam, przyszły włosy dla Salmy... Niestety niewiele mają wspólnego z włosami na zdjęciu z aukcji... Miał to być taki dłuższy bob z równą grzywką, a włosy ledwo sięgają brody, są z jednej strony gęste, a z drugiej fatalnie rzadkie, a grzywka nadawała się tylko do zaczesania na bok, bo każdy włos był innej długości i sterczał gdzie chciał...

Pierwszy raz jestem aż tak niezadowolona z wiga, przeważnie udawało mi się trafić na całkiem fajny. Całe szczęście, że nie był drogi... Nie byłam pewna jak Salma będzie wyglądała w takiej fryzurce, więc nie chciałam dużo inwestować - okazuje się, że miałam nosa :P Początkowo chciałam go odesłać, ale chcąc go nieco "poprawić", udało mi się go jedynie zepsuć <facepalm>... Nie wierzcie, że wig jest ciepłoodporny, jeżeli jego cena jest podejrzanie niska...

No ale... Na jedną sesję się nadał :P Salma - w paskudnym wigu, w nowym obitsu, z nowymi rzęsiskami i powiekami pomalowanymi przeze mnie (tamte były jakieś takie mdłe). No i w nowej sukience, szytej przeze mnie :)








I jeszcze w kolorze, bo powieki piękny kolor mają :)