wtorek, 9 września 2014

Nocne lądowanie Chibi Risy

Och, jakie emocje! Spać nie mogłam! Jak część z Was może wie z fb, wczoraj dość późnym wieczorem zapukał do mnie sąsiad... z paczką :D

Ucieszyłam się tak bardzo bardzo bardzo, że nawet nie macie pojęcia! Miałam minimalną nadzieję, że paczka dojdzie już w piątek, ale gdy tak się nie stało, cierpliwie czekałam na poniedziałek, przyjmując za pewnik, że będzie już u mnie (tym bardziej, że tracking w sobotę pokazywał "paczka oczekuje na odbiór" - czy jakoś tak).

Gdy wróciłam wczoraj z pracy do domu, a w skrzynce nie było awiza, wpadłam w złość :P Zadzwoniłam na pocztę, ale powiedziano mi, że u nich nie ma mojej paczki, więc zadzwoniłam na drugą (tak, u mnie są dwie poczty w podobnej odległości i chociaż przeważnie odbieram z tej pierwszej, to bywały już sytuacje, że paczka czekała na drugiej...) - ale nikt nie odbierał. Ponieważ nie mam daleko, popędziłam na tę drugą, ale tam się okazało, że paczki u nich też nie ma i że musi być na tej pierwszej... No więc pobiegłam na pierwszą upewnić się, że przez telefon niczego nie pomylili... Jednak okazało się, że po paczce ani śladu na poczcie i w pocztowym systemie...

No nic - stwierdziłam, że MOŻE nasz osiedlowy pan zwany "paczkowym" zabrał pudło do auta i przywiezie mi ją wieczorem i dlatego nie ma awiza, a na poczcie pewnie mają bałagan w dokumentach... Nie stresowałam się jakoś strasznie, bo paczka była ubezpieczona na wysoką kwotę, ale mimo wszystko było mi smutno, bo już się nastawiłam na mój nowy skarb...

Jakież było moje zdziwienie, kiedy wieczorem leżąc zrezygnowana przed tv, usłyszałam pukanie do drzwi! A za drzwiami sąsiad :D I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby listonosz celowo zostawił paczkę u sąsiada, żeby mi przekazał (chociaż z ubezpieczoną chyba nie powinien tak robić, w dodatku bez mojej zgody i wiedzy, no ale nic) - najlepsze było to, że to nawet nie był sąsiad z mojego bloku!! Przemiły młody człowiek mieszkający pod tym samym numerem mieszkania, ale w klatce obok (on 6, ja 4...) - i nawet nie nazywał się podobnie :P Wytłumaczył, że odebrał z rozpędu, bo sam czekał na paczkę, ale zanim zabrał się za rozpakowywanie zauważył, że w adresie i nazwisku COŚ nie gra ;)

No i powiedzcie - co tu zrobić z taką pocztą?? Przecież jakby tak pan sąsiad kolekcjonował lalki, to mogłabym jej nigdy nie odzyskać...

Dobra, koniec dramatu, teraz spam :D:D

Dal Chibi Risa, z drugiej ręki, nadałam jej imię Roxanne :)

ROXANNE

Uwielbiam jej mordkę i stock :)

Zwłaszcza czapę <3

I płaszczyk <3 i torebeczkę <3


I opaskę z piórkiem <3

Ale najbardziej... OKULARY!!! :D







piątek, 29 sierpnia 2014

Nowy domownik :)

Dzisiaj przyjechała do mnie Dal Kanta :) Podziwiałam ten model od dłuższego czasu na innych blogach, aż wreszcie postanowiłam, że też ją chcę :) Mimo nieprzydatnego stocku i chipów w dziwnym kolorze, lala jest śliczna :) Metamorfoza Kanty odbyła się w mojej głowie już dawno, więc wig i chipy już długo na nią czekały ;) Dlatego też zaraz po oswobodzeniu dyńki z pudła, zabrałam się za rozbieranie jej na części ;)

Przedstawiam Milę - Dal Kanta :)

Z ciekawostek - Mila ma siostrę Melissę, która wyjechała do Anglii na wymianę uczniowską... Bardzo za nią tęskni... Ale o tym już wkrótce :)

MILA










P.S.
Ponieważ często pytacie mnie o to gdzie kupiłam wigi i chipy moich lal, wkrótce w zakładce Moje Potwory pojawią się szczegóły przy zdjęciu każdej z dziewczyn :)

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Czachy i inne zaległości ;)

Cześć! Mam Wam do pokazania śliczne ubranka, jakie ostatnio kupiłam od Dagi z Zuzankowa i od Gabi z Jagodziankowa :D Część z nich widzieliście już na fb, ale niektórych jeszcze nie pokazywałam :)

Na pierwszy ogień idą przewspaniałe koszulki w czachy z Zuzankowa :) Są mega! Moje cztery buntowniczki zapowiedziały, że teraz mam im skombinować jakieś instrumenty, bo zamierzają założyć zespół rockowy, a na razie mają tylko jedną gitarę ;)

Dodatkowo, na poniższych fotkach Kira ma rewelacyjne dżinsy od Gabi :)

 Pixie, Suri, Kira i Naevia :)

  Pixie, Suri, Kira i Naevia :)

  Pixie, Suri, Kira i Naevia :)

 Pixie, Suri, Kira i Naevia :)

Największą szczęściarą w ostatnim czasie jest zdecydowanie Pixie, bo tego samego dnia poza czachową koszulką dostałą również czachową sukienkę - to dzieło Gabi :)


Ufarciło się też Leah, która dostała misiową koszulkę z Zuzankowa :) Słodziak mój :)






 
W następnym poście zalegające Pullipowe sukienki z wymianek, a potem czas na moje szycie ;)

Pozdrawiam gorąco :)

środa, 20 sierpnia 2014

Rude luzaki :)

Post za postem, od razu widać, że mam więcej wolnego czasu ;) Korzystam póki mogę.

Thea domagała się ubranek. Odkąd ją mam, nie uszyłam nic specjalnie dla niej, ubierałam ją ciągle w ciuszki uszyte wcześniej. No więc teraz powstał luzacki zestawik z przydużą bluzą, tylko dla niej ;)

Kiedy tak przebierałam Theę, z półki zazdrośnie spoglądała Arya, nieco obrażona, że mam teraz innego rudzielca do zabawy. Ależ Aryo moja droga, jesteś dla mnie tak samo ważna :D Na dowód uszyłam również zestaw dla Ciebie - tym razem bluza jest już w dobrym rozmiarze ;)

Dziewczyny nawet się polubiły, co mnie nieco zaskoczyło, bo z Aryi zawsze był outsider. No ale w końcu rudzielce muszą trzymać się razem ;)