Nie będę opisywać przebiegu moich rozważań, które nadają się na sesję u psychoterapeuty :P Ostatecznie padło na Byulkę :) Lala jest taka śliczna, że nie mogę przestać się nią zachwycać :)
Oczywiście nie planowałam zostawić jej jako Indianki, więc dzisiaj wystąpi już "po mojemu" :) Oczka oczywiście animalsy, opętały mnie te gały, serio.... Wiga też planuję innego, ale jeszcze trochę na niego poczekamy.
Korzystając z okazji, że w końcu kupiłam nowy aparat, moja nowa lala służy mi jako modelka do opanowywania tej machiny. Pstrykam jej mnóstwo zdjęć usiłując ogarnąć różne tam takie funkcje, opcje, nastawy, czy jak to się tam to wszystko zwie ;)
No dobra, to lecimy, bo zdjęć sporo ;)
Byul Tiger Lily - NAEVIA (mała hipiska :) )