piątek, 20 czerwca 2014

Dwa wcielenia Salmy

Jakiś czas temu zamieszczałam na fb zdjęcie Salmy z wypadu do rosarium. Salma jest tam ubrana w czarną sukienkę, w której bardzo mi się podoba - z lekkim pazurem, ale kobieco.

Jednak Salma ma też drugą twarz - w domu, kiedy nikt nie patrzy, lubi ubierać wygodne, miękkie ciuszki i wygłupiać się niczym dziecko.

Która wersja Salmy bardziej Wam się podoba? :)







---------------------------------------------------------------------------------







 

wtorek, 17 czerwca 2014

Kocham rudzielce :)

No dobra, zrobiłam to.

Zmieniłam wiga i chipy Thei, czyli mojej Chenille du Jardin.

Wiem, że większości z Was podobała się w stockowych włoskach i oczkach, ale nie mogłam nie wykorzystać potencjału jaki dawały jej cudowne rude brwi. Tak więc to był powód pierwszy. Potem doszedł szereg kolejnych powodów:

- kocham rudzielce, rude włosy, rudych ludzi i rude lalki :) sama długo miałam rude włosy (niestety farbowane), a rudą lalkę do tej pory miałam tylko jedną (Arya),

- miałam zachomikowane morsko-turkusowe animalsy (które na zdjęciach uparcie wychodzą błękitne) i aż prosiły się, żeby je którejś pannie zamontować,

- przyszedł wig od Makarreny :) najlepszy wig na świecie :) to przeważyło :D

- poza tym wig i chipy zawsze można zmienić jakby co ;)


Jak Wam się teraz podoba Thea? :)











Thea z Neavią:




niedziela, 15 czerwca 2014

Leah

Faceboook to zło.

Pochłania mnie tak bardzo, że zupełnie zapominam o blogu, że o flikrze już nie wspomnę... Na szczęście dzisiaj w końcu zmobilizowałam się, żeby wstawić zdjęcia też tutaj. Będę musiała zrobić też jakąś notkę z pojedynczymi fotkami powrzucanymi tylko na fb.

Fb jest wygodny, kontakt z innymi lalkomaniakami też jest o wiele łatwiejszy, ale to jednak nie to samo co blog. Chciałabym mieć tutaj taki pamiętnik, album ze zdjęciami, całą dokumentację moich lalkowych poczynań. A więc obiecuję - bloggerze nie opuszczę cię na rzecz facebooka! ;D

Dzisiaj mała sesja słodkiej Leah :)










poniedziałek, 2 czerwca 2014

Bo misiaków do kochania nigdy dość :)

Miałam jej nie pokazywać przed metamorfozą, bo docelowo wyglądać będzie zupełnie inaczej niż teraz, zależało mi tylko na jej rudawych brwiach i piegach (to chyba jedyny piegowaty Dal!) i ślicznym makijażu oka (te długie rzęsy w zewnętrznych kącikach <3). No ale siedzi taka biedna i czeka na te zmiany, a słodka jest nieprawdopodobnie :) Musiałam jej jakoś życie umilić ciuchami i zdjęciami ;) No i teraz mam kłopot!

Najpierw mówiłam do niej "gąsienniczko", bo ten stock jest serio udany :) A teraz mówię do niej 'misiaczku' bo jest taka urocza i trochę mi szkoda jej przerabiać :P Ale sęk w tym, że na ładniutką niebieskooką długowłosą lalę nie mam pomysłu, jej misja jest inna!

Doooobra, przerobimy ją, w końcu chipy i wig to nie są zmiany nieodwracalne :P Nie wiem czemu nie umiem się zebrać do rozkręcenia jej łba, ale wydaje mi się jakby mówiła "zobacz jaka jestem śliczna, nie oszpecaj mnie, prooooszęęęęę" :P

Nie, nie mam schizofrenii :P Chyba...

Gąsiennica z ogrodu, czyli Dal Chenille du Jardin - THEA