Holly dostała wiga. Nie mogę napisać "nowego wiga", bo ten wig jest już dość stary, zwany zwykle "przechodnim", bo nosiło go już kilka moich lal, ale żadnej nie przypasował na dłuższą metę. Początkowo chciałam Holly zostawić w stockowym, ale tak bardzo podoba mi się z grzywką <3
Holly dostała też nowe oczy - UWAGA - zrobione przeze mnie :P Wydrukowałam oczka na papierze i przykleiłam do szklanych bezbarwnych chipów :) Upaprałam się w kleju po łokcie, ale udało się ;)
Ubranko Holly uszyłam już jakiś czas temu z Pepcowych śpiochów :)
Marcellę w nowym wigu już widzieliście, ale ciachnęłam jej nieco grzywę - taki zaczes na bok, jak miała wcześniej, był trochę niepraktyczny, bo bez jajka na głowie albo kilku spinek, nie bardzo chciał się trzymać. Teraz wygląda na takiego roztrzepańca <3
Marcella też ma nowe oczka - również mojej domowej produkcji :)
Biedaczka nie ma na razie ubranka szytego specjalnie dla niej - teraz śmiga w stockowych legginsach i bluzie, którą kupiłam wieki temu dla Suri (w czasach, kiedy Suri była moją jedyną Dalką i kiedy jeszcze nie szyłam nic a nic).
I jeszcze wszyskie moje Byulki razem: