Holly dostała wiga. Nie mogę napisać "nowego wiga", bo ten wig jest już dość stary, zwany zwykle "przechodnim", bo nosiło go już kilka moich lal, ale żadnej nie przypasował na dłuższą metę. Początkowo chciałam Holly zostawić w stockowym, ale tak bardzo podoba mi się z grzywką <3
Holly dostała też nowe oczy - UWAGA - zrobione przeze mnie :P Wydrukowałam oczka na papierze i przykleiłam do szklanych bezbarwnych chipów :) Upaprałam się w kleju po łokcie, ale udało się ;)
Ubranko Holly uszyłam już jakiś czas temu z Pepcowych śpiochów :)
Marcellę w nowym wigu już widzieliście, ale ciachnęłam jej nieco grzywę - taki zaczes na bok, jak miała wcześniej, był trochę niepraktyczny, bo bez jajka na głowie albo kilku spinek, nie bardzo chciał się trzymać. Teraz wygląda na takiego roztrzepańca <3
Marcella też ma nowe oczka - również mojej domowej produkcji :)
Biedaczka nie ma na razie ubranka szytego specjalnie dla niej - teraz śmiga w stockowych legginsach i bluzie, którą kupiłam wieki temu dla Suri (w czasach, kiedy Suri była moją jedyną Dalką i kiedy jeszcze nie szyłam nic a nic).
I jeszcze wszyskie moje Byulki razem:
Bardzo podoba mi się twoja Holly. ♥ Cudownie jej w takim wigu. Oczka tez świetnie Ci wyszły! ^.^
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJakie słodziaki XD I każda w blondzie ;) Widać że Marcela bledsza niż pozostałe panienki. Dopiero teraz zauważyłam tą różnicę. Jeszcze raz podkreślę - Śliczne ubranka szyjesz. Nie wiem jak ty to robisz. Po cichu liczę na to, że będzie u możliwość zakupienia/zamówienia u Ciebie jakiegoś cuda :3
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie :) Jestem w trakcie ogarniania się - tzn. szyję kilka ubranek, które będą do sprzedania, ale zabrakło mi paru pierdółek do wykończenia - myślę, że przed 10 lutego będą gotowe ;)
UsuńOhh ,one wszystkie są takie urocze. Już nie mogę się doczekać arrivalu :3
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Będzie wkrótce :)
UsuńNo i przepadła...ja chcę byul...
OdpowiedzUsuńByule, w przeciwieństwie do Dali, są takie niewinne, takie bidulki maleńkie, że nic tylko tulić :p Do Dali zdarza mi się mówić "złośnico", "brzydalu", "łobuzie", a do Byuli tak nie umiem ;D do nich tylko na słodko ;D
Usuńp.s. tak, serio mówię do moich lalek :P grunt, że jeszcze nie słyszę, żeby mi odpowiadały ;)
Też mówię do swoich lal ;) mąż twierdzi, że to nadaje się już na leczenie...żadna też mi jeszcze nie odpowiedziała ;) więc nie jest źle :D
UsuńWszystkie Byule są urocze, ale Twoje są zabójcze! Dawno nie widziałam takich słodziaków :D
OdpowiedzUsuńależ "rybki" fajne!każda z nich jest taka inna,choć wszystkie jak siostrzyczki :)
OdpowiedzUsuńhaha, no faktycznie "rybki", od teraz tak je będę nazywać :)
UsuńNie poznałabym Hermine w tych oczach, ale wygląda naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńA moje jajeczko nadal bez oczu i wiga, bidulka...
Moje jajco i Holly (którą wbrew sobie ciągle nazywam Hermioną :P ) nie mają jeszcze obitsu ;(
UsuńA tak w ogóle to poka w końcu żywiczkę! Chyba już doszła, nie? ;)
Jakie śliczne ubranka, mistrzowskie, like it! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńsłodziaki! ja nie wiem, jak Ty to robisz, że z każdej lalki wyciągasz to co najlepsze- każda ma swój charakter :) a ja zaraziłam się od Ciebie Byulową miłością - tak, tak to u Ciebie Byulki mi się spodobały i... zobaczymy co z tego wyjdzie ;) albo przyjedzie ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGenialne Ci te oczka wyszły! A Byulki ehhh... cholerka zaczynają mi się coraz bardziej podobać i teraz pewnie jeszcze powoli ogarnie mnie chęć na pulipannę, chociaż coś ostatnio mi Isul po głowie też chodził ;D
OdpowiedzUsuńTo ja czekam na arrival bo jestem ciekawa co nowego nabyłaś ^^