Pixie dostała nowe chipy, wiga chyba na razie nie będę zmieniać, bo ten całkiem dobrze do niej pasuje. Ubranka pożyczone od Suri, jeszcze nie zdążyłam jej sprawić ani uszyć nic "swojego". Teraz tylko czekanie na obitsu i można będzie zaszaleć z jakąś sesją :)
W twoim blogu lubie to, ze wszystkie lalki sa utrzymane w podobnym, niecodziennym stylu. ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz dwie, zawsze to więcej kombinacji. Moje bardzo się różnią, a i tak nie wyobrażam sobie, że mogłabym je rozdzielić :)
OdpowiedzUsuńZ każdym kolejnym zdjęciem Pixie kocham ją coraz bardziej! :D Robisz mi smaka na Dal Edge... Jeszcze większego, niż miałam dotychczas :D
OdpowiedzUsuńSuri cudnie wygląda z Waszą nową lokatorką. Ona i Pixie tak strasznie do siebie pasują :3
jest BOSKA!!!te oczy są niesamowicie przyciągające!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się klimat całego bloga.
OdpowiedzUsuńI styl twoich lalek *.*