Nie będę opisywać przebiegu moich rozważań, które nadają się na sesję u psychoterapeuty :P Ostatecznie padło na Byulkę :) Lala jest taka śliczna, że nie mogę przestać się nią zachwycać :)
Oczywiście nie planowałam zostawić jej jako Indianki, więc dzisiaj wystąpi już "po mojemu" :) Oczka oczywiście animalsy, opętały mnie te gały, serio.... Wiga też planuję innego, ale jeszcze trochę na niego poczekamy.
Korzystając z okazji, że w końcu kupiłam nowy aparat, moja nowa lala służy mi jako modelka do opanowywania tej machiny. Pstrykam jej mnóstwo zdjęć usiłując ogarnąć różne tam takie funkcje, opcje, nastawy, czy jak to się tam to wszystko zwie ;)
No dobra, to lecimy, bo zdjęć sporo ;)
Byul Tiger Lily - NAEVIA (mała hipiska :) )
GRATULUJĘ! ! ^^ Jest naprawdę śliczna C:
OdpowiedzUsuńCudowna. Jak już napisałam kocham ten model i bardzo bym chciała ją mieć, ale chyba nie zniosłabym teraz stockowego ciałka, to nie na moje nerwy . _ . Pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńCudowna! Ja czaję się na lalkę z serii Piotruś Pan. U mnie to chyba będzie Peter Pan, skoro Tinkerbell już mam, ale Tiger Lily również jest urocza!
OdpowiedzUsuńGratki! Piękna Panna :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Piękna jest, już ją kocham. ;3 Zmykam szybko bo zaraz na taką zachoruję. :D Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest, gratulacje!
OdpowiedzUsuńhappyhappy-doll.blogspot.com
Wygląda trochę jak sowa ;) Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńGratuluje :-) jest piękna :-) ten kolor jest niesamowity i te oczka :-)
OdpowiedzUsuńUroczą, mimo, że nie przepadam za Byulami :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ślicznej mulateczki, mało widzę takich Byul jest wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńJaka ona śliczna... *-* Bardzo podobają mi się jej oczka.
OdpowiedzUsuńmy-plastic-wonderland-pullip.blogspot.com
Fantastyczna !!! Wygląda jak indiańska szamanka :) Świetnie ją ubrałaś !!!
OdpowiedzUsuńTo najładniejsza Byulka -oczywiście po mojej Mai ;)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczna jest! Uwielbiam Tiger Lily, sama swoją bardzo kocham i jestem ciekawa, jak końcowo będzie wyglądać Twoja :3 Ślicznie wygląda w tych oczętach.
OdpowiedzUsuńOjej jaka przepiękna! Chcę, chcę !!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna jest! Choć przyznać muszę, że w tych animalsach wygląda lekko upiornie i wampirzo xD Byule są takie słodkie! A jeszcze niedawno mi się zupełnie nie podobały... Ja swojego aparatu nadal się uczę, a mam go od grudnia. Miłej zabawy :D
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi Pocahontas w wersji mini :D
OdpowiedzUsuńBoska jest, mnie też się podobała, ale jakoś nie mogę przekonać się do braku obitsu...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że rozważałam sprzedaż OBU moich Byulek? Jeszcze niedawno byłam o krok od spytania Cię, czy nie chciałabyś przygarnąć mojej Pepper (w przypadkowe ręce jej nie oddam :P ). Jak tak jednak na nią patrzę, to nie umiem się z nią rozstać... No i Betty zostaje do towarzystwa, nawet słodka jest. Ale więcej Byuli chyba nie będzie, jeśli już się jakiś plastik trafi, to Dal albo Pullip.
Jejku! Jest cudowna! <333
OdpowiedzUsuńgratuluję! na mnie byulki jakoś nie działają, ale przyznam, że lubię na nie popatrzeć u kogoś innego. Twoja panna ma fajną urodę, taką niespotykaną. Jak to ktoś ujął taka mała pocahontas. Ubranko ma genialne, ta kamizelka futrzasta jest rewelacyjna! gratuluję jeszcze raz spełnionego marzenia :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest. Wprawdzie za Byulami nie przepadam, ale czasami tak jakos mi sie podobają :D U Ciebie tak właśnie jest.
OdpowiedzUsuńA mi się w tym wigu podoba, jak Pocahontas wygląda :D
OdpowiedzUsuńDzięki ^^ oczywiście kaptur wyszedł za mały, ale nie miałam Amelii ze sobą jak to szyłam. Następne wyjdzie lepiej ;D
OdpowiedzUsuńkosmici porwali Pocę i wytargali jak szmacianą lalkę?
OdpowiedzUsuńśmieszna choć ciut upiorna - ale stylizacja superaśna!