Swoją drogą, Ivy i Nadia to moje najbardziej kolorowe lale. Żadnej innej nie pasują kolorowe ubranka tak jak im. Bardzo się cieszę, że je mam i że kiedyś, ładnych kilka miesięcy temu, zdecydowałam się kupić w ramach eksperymentu lalkę, która w założeniu miała być słodka. Była to Zoya i przełamała mój ówczesny gang lalek mrocznych, zbuntowanych i nieposłusznych ;) Zoya przeszła od tego czasu wiele zmian, ale to dzięki niej lalki łagodne i kolorowe równoważą lalki-łobuziary. I powiem Wam jeszcze, że taka kolorowa, wręcz cukierkowa lalka, to świetna terapia, zwłaszcza podczas tej szarej, ponurej pory roku, która kiedyś była zimą :)
Pozdrawiam ciepło :)
Śliczne są :-) takie słodkie i kolorowe. U mnie zdjęcia i lalki im bardziej kolorowe i pstrokate tym większego mam doła :-/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i byle do wiosny ;-) w Twoim przypadku lata ;-)
Uwielbiam je. Tak samo jak właściwie całą twoją kolekcję XD Ja zawsze lubiłam słodkie lalki. Mają one taki niepowtarzalny urok :3
OdpowiedzUsuńTwoje lalki są idealne na terapię kolorami :)
OdpowiedzUsuńKolorowe lalki mnie też poprawiają humor, więc gdy mam doła, przeglądam między innymi twojego bloga. Te woje cukierki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńTwoje lalki są świetne, uwielbiam je. Faktycznie cieszą oko, te kolory znacznie poprawiają humor.
OdpowiedzUsuńfajne takie kolorowe ptaszki w zimie :) od razu raźniej na sercu :)
OdpowiedzUsuńcudowne lalki!
OdpowiedzUsuńmilo sie patrzy na nie ^^
...sa takie..kolorowe!:D
Słodkie lale są świetnym kontrastem dla tych mrocznych :) jak moja Amelka miała być buntowniczką tak nie widzę jej w innej wersji niż cukierkowej więc koniecznie muszę się zaopatrzyć w lalę from the dark side ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne lalki ! ^^ Zapraszam na konkurs ;3 http://colored-page.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJakie śliczne lalki..brak słów by opisać mój zachwyt nad nimi i tym w co są ubrane <3
OdpowiedzUsuńTak po za tym to nominowałam Cię do LBA :)
http://cyferka-pullipblog.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award.html