poniedziałek, 15 lipca 2013

"Life is short, eat dessert first"

Tak, dzisiaj zaczynamy od słodkiego deseru, czyli moich nowych lokatorek :) Niebieska ostatnio napisała, że nie spodziewa się u mnie "łagodnej różowej dziewczynki" - no cóż, w takim razie będzie niespodzianka ;)

Nie przedłużając, przedstawiam moje nowe nabytki, czyli planowaną i wyczekaną Dal Romantic White Rabbit oraz spontaniczną i w ostatniej chwili wrzuconą do koszyka Dal Classical Alice.









 



Dal Romantic White Rabbbit spodobała mi się głównie ze względu na makijaż, natomiast jej wig od razu poleciał z powrotem do pudła. Mimo, że jest różowy, nie zamierzam utrzymać jej w cukierkowych kolorach. Będzie zdecydowanie inna, niż Suri i Pixie, ale nie będzie cukierkiem. Nazwałam ją Arya.

Dal Classical Alice będzie moim eksperymentem - delikatną, wystraszoną blondyneczką w pastelach i kokardkach. Zobaczymy, czy się polubimy ;) Mam nadzieję, że Living Dead Dolls jej nie zjedzą... Lalka wiga ma bardzo fajnego, chociaż dla obu dziewczyn lecą już do mnie nowe włoski, więc pewnie i tak go wymienię. Nazwałam ją Zoya.

Mam nadzieję, że obie wpasują się w klimat bloga, mimo tego, że nie będą mrocznymi stworami ;)

Standardowo, przemiana rozpoczęła się od chipów. Zoya ma nadal niebieskie, ale bardziej realistyczne, natomiast u Aryi widziały mi się zupełnie inne. Arya dostała też od razu obitsu, natomiast Zoya będzie musiała na razie pozostać sztywniakiem ;)







Jako ciekawostkę dodam, że 3 z 4 moich Dali pochodzą tematycznie z "Alicji w Krainie Czarów".

9 komentarzy:

  1. Jak mam być szczera to się takich lalek nie spodziewałam :) jakoś takie mało mroczne jak na Twoje panny, ale jak dla mnie to są przecudowne :))Uwielbiam słodkie i delikatne plastiki :)
    Gratuluję fantastycznych lokatorek :)
    Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, nikt się tego nie spodziewał, niczym hiszpańskiej inkwizycji ;D natomiast Arya słodka i delikatna na pewno nie będzie ;) za to Zoya tak, ale myślę, że będzie stanowić dobrą przeciwwagę dla wszechobecnego mroku :) zresztą zobaczymy - tak jak napisałam Zoya jest eksperymentem, jeżeli się nie polubimy, to pójdzie w świat.

      Usuń
  2. O proszę, a jednak różowa, mimo zdjętego już wiga :D

    Alice normalnie nie zwróciłaby mojej uwagi, ale z tymi zmienionymi chipami wygląda cudnie. Z lalek z Alicji proponuję jeszcze Puki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, uwielbiam tą Alicję! Marzy mi się, oj marzy! Gratuluję zakupów i czekam na ich nowe wcielenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję i zazdroszcze takich pieknych lalek .w.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wooow, gratuluję! Super te Twoje nowe panny, są po prostu boskie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Te uszy... :O Niezłe są.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako, że uwielbiam stylistykę AiW to obie w oryginale bardzo mi się podobają choć Alicja z nowymi oczami wygląda lepiej :)

    OdpowiedzUsuń